Thursday, 28 Mar 2024

Polscy sportowcy w końcu wyszli z domów

ekstraklasa wróciła do gry

Czyżby najgorsze było za nami? Trudno powiedzieć, ale polski sport stopniowo jest “odmrażany”. Wraca piłkarska Ekstraklasa, za chwilę ruszy żużlowa Ekstraliga, a sportowcy, którzy wystąpią w Igrzyskach Olimpijskich trenują w COS-ach.

Dziwny czas dla sportu

Dla każdego ostatnie dwa miesiące nie były łatwym i normalnym okresem. Dla sportowców, najlepszych w swojej dziedzinie w kraju tym bardziej, bo to ich pasja, zawód i całe życie. Siedzenie w domu dla kogoś, kto przez większość roku trenuje, jeździ na zgrupowania i zawody, była czymś zupełnie nowym. Innym światem. Stadiony, hale i sale treningowe świeciły pustkami. Zakłady bukmacherskie musiały anulować większość swojej oferty. Wyników na żywo niemal nie było. To już jednak się zmieniło i każdy kolejny tydzień przynosi lepsze wiadomości. Sprawdziliśmy, jak „odmraża” się polski sport.

Piłka nożna i Ekstraklasa znowu numerem jeden

Futbol jest najpopularniejszym sportem na świecie. I nie ma znaczenia, czy chodzi o oglądalność, czy o uprawianie dyscypliny. Nic więc dziwnego, że jako pierwszy sport na świecie wraca do względnej normalności, a mecze piłki nożnej jako pierwsze otrzymały zielone światło od władz państwowych. Wielu fanów najbardziej ucieszyło się, gdy wróciła Ekstraklasa kursy po takiej przerwie sprawdzali wszyscy miłośnicy rodzimego futbolu i poszczególnych szesnastu klubów. Powrót rozgrywek Ekstraklasy, pierwszej i drugiej ligi był możliwy dzięki opracowaniu szczegółowych zasad i planu powrotu, który zawierał wiele stron poświęconych względom bezpieczeństwa. Ekstraklasa w dużej mierze wzorowała się na Bundeslidze, która jako pierwsze wznowiła rozgrywki. Jeszcze w maju odbyły się dwa mecze Pucharu Polski, a ostatni weekend tego miesiąca to wielki powrót najwyższej ligi piłki nożnej. W czerwcu swoje rozgrywki wznowić mają piłkarze na zapleczu Ekstraklasy i na trzecim szczeblu rozgrywkowym.

Żużel i Ekstraliga mogą czuć się wyjątkowo

Władze państwowe zielone światło dały nie tylko piłce nożnej, ale i żużlowi. Choć Ekstraliga swój sezon rozpocznie później od Ekstraklasy, to taki wybór nie może zaskakiwać. Żużel w Polsce cieszy się długą tradycją, sukcesami i popularnością. W normalnym czasie na trybunach zasiadałoby po kilkanaście tysięcy widzów na każdym meczu Ekstraligi, a w polskich klubach jeżdżą najlepsi żużlowcy na świecie. Z powodu pandemii koronawirusa i nowego reżimu sanitarnego musieli oni wybrać jedną ligę i jeden kraj, w którym będą trenować, startować i żyć przez najbliższe miesiące. Zdecydowana większość żużlowców wybrała Ekstraligę i sama liga reklamuje opróżniony start sezonu 2020 jako start „najlepszej żużlowej ligi świata”. Rozgrywki przy pustych trybunach rozpoczną się 12 czerwca, a wszyscy zawodnicy zostali przebadani i uzyskali negatywne wyniki. Transmisje meczów żużla na żywo przeprowadzą dwie polskie telewizje.

Tenisiści grają coraz więcej

A co z drugim najpopularniejszym sportem obstawianym w zakładach bukmacherskich, czyli tenisie ziemnym. Jest to też najpopularniejszy sport indywidualny. Tenis przy okazji jest bardzo międzynarodowym sportem, a sezon dla graczy klasyfikowanych w rankingach ATP i WTA oznacza niemal ciągłe przemieszczanie się od turnieju do turnieju. Zamknięcie granic i globalna sytuacja sprawiła, że było to niemożliwe, a teraz jest mocno ograniczone, co oczywiście utrudnia rozgrywanie zawodów. Dlatego, gdy tenisiści mogli powrócić na korty i trenować indywidualnie, zaczęto planować pierwsze po przerwie mecze tenisa na żywo. Stanęło na tym, że najpierw odbywały się mecze pokazowe mniej znanych tenisistów, a z czasem do gry przystępowali coraz lepsi zawodnicy. Przełom maja i czerwca jest okresem, gdy w końcu dochodzi do turniejów, które jednak składają się z 4-8 tenisistów. Na większe tenisowe zawody przyjdzie nam pewnie poczekać do sierpnia, września.

Przygotowania do Igrzysk Olimpijskich idą pełną parą

A co ze sportowcami, którzy wywalczyli lub mieli wywalczyć udział w Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Tokio? IO 2020 zostały przełożone na 2021 rok – podobnie, jak część turniejów i zawodów kwalifikacyjnych. Na razie nie ma o nich mowy, a sami zawodnicy muszą najpierw dojść do formy, którą stracili siedząc w domach. Z tego powodu w Polsce ministerstwo sportu pozwoliło na szybsze otwarcie Centralnych Ośrodków Sportów. Dzięki temu olimpijczycy, w tym m.in. lekkoatleci, wioślarze, pływacy i siatkarze mogli rozpocząć treningi i szlifowanie formy przed Igrzyskami Olimpijskimi 2021. Z kolei ci, którzy muszą walczyć jeszcze o miejsce na olimpiadzie, najpewniej dopiero wiosną przyszłego roku otrzymają taką możliwość. Najważniejsze, że już mogą robić to, co kochają i z czego żyją.

Dodaj komentarz